Forum Forum Strona Główna

Forum
Forum Tych co wieczorową porą do Lasku.
 

Weekend 25-26 - może na południe tym razem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Strona Główna -> Wspólna jazda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcin




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 8:01, 26 Mar 2006    Temat postu:


furman napisał:
No to jak już chwalimy się osiągami Smile) to mi wyszło 81 km, średnia prędkosć 21,2 , tętno max 177, średnie 121


średni puls 121 liczy razem z postojami? Jaki masz pulsometr Furman?
coś mi to nie pasuje. Mój Polar liczy tylko tylko w trakcie jazdy. Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziczek




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:19, 26 Mar 2006    Temat postu:

pasuje, pasuje, Furman jest chyba trochę starszy i sporo trenuje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marcin




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 19:20, 26 Mar 2006    Temat postu:


dziczek napisał:
pasuje, pasuje, Furman jest chyba trochę starszy i sporo trenuje Smile


Niestety się mylisz, sprawdzone u żródła. Puls liczony w trakcie postoju też, dlatego niski średni puls Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziczek




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:58, 26 Mar 2006    Temat postu:

ale i tak powinien mieć niższy, jeżeli więcej trenuje i jest starszy (wtedy niższy max.) Smile
swoją drogą - dziwne, że Furman nie wyłącza stopera, ja mam
Sigmę PC 1300 i jak się zatrzymuję, wyłączam stoper, wtedy puls jest mierzony, ale nie jest uwzględniany w średnim, maksymalnym i w szacunkowym zużyciu kalorii

szczerze powiedziawszy, pomiar podczas postoju i liczenie go do średniej nie ma większego sensu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michnik




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 20:16, 26 Mar 2006    Temat postu:

Ej niewolnicy pulsometrow trza bylo dzisiaj na gorze Chelm sprawdzic jak sie wasze tetno ksztaltuje Very Happy
Bylo super wypasnie i ostro do przodu (to przez Roberta skubany sie nie meczy).
Dane z licznika:
-czas jazdy: 4:21:31
-predkosc srednia: 20,7
-dystans: 89,99 km
-predkosc max: 60 km/h (to na szalonym zjezdzie za Furmanem).
Podjazdy ze palce lizac a na gorze snieg i narciarze dziwnie sie na nas patrzacy Shocked
Dzieki Panowie za wspaniale towarzystwo.
Do nastepnego razu.

Ps.
Furman wrzucaj foty i dane z Garminka Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furman




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 21:29, 26 Mar 2006    Temat postu:

No to może małe sprawozdanko z wyjazdu na Chełm. Wprawdzie miał to być wyjazd teamowy Cyklokraka ale tak wyszło, że tylko Robert bronił pomarańczowych barw.
Pods smokiem zebrało się 7 osób aby po kilku minutach ruszyć na południe. Jadąc zakopianką doganiamy Zbyszka, który chcąc nie chcąc został zmuszony jechać już dalej z nami. Tras do Myślenic przebiegła bez problemów i standartowo co znaczy, że Robert trzymał spokojne i turytyczne tempo, a my zdychaliśmy za nim na beztlenie Wink)

Ale najlepsze było dopiero przed nami, po odpoczynku pod sklepem na Zarabiu zaczął się punkt kulminacyjny naszego wyjazdu. Podjazd asfaltem pod Chełm jest długi i miejscami bardzo stromy. Na szczęscie miejscami pojawiają się wypłaszczenia pozwalające złapać oddech. Stawka się szybko ustabilizowała co znaczy że Robert pognał na górę , a my wlekliśmy się za nim. Wprawdzie Gres próbował nawiązać walkę ale jak tylko Robert usłyszy kogoś na ogoni e to odpala podtlenek azotu Smile) i znika w oddali. Ja złapałem się koła Krzyśka i dzielnie walczyłem o każdy metr wysokości. Długo mieliśmy Roberta w zasięgu wzroku lecz w połowie górki zniknął nam i tym samym już nie próbowaliśmy nawet zbliżyć się do niego. Po chwili myknął nas Michnik na swych cienkich gumkach. Gdy przed nami pojawiła się ściana płaczu po raz pierwszy zredukowałem na młynek. Trzeba powiedzieć wprost, że tutaj każdy metr był wyrywany wręcz pazurami. Tetno zaczęło wzrastać i osiągnęło poziom bliski maksymalnego. W nogach zaczynają pojawiać się mrowienia i jakiś tak bezwład. Płuca nie nadążają z oddychaniem i gardło piecze od przepływu ogromnych ilości powietrza. Dzielnie trzeyma się Krzyśka i razem docieramy pod kościól na Talagówce gdzie czekają już Robert i Gres. Michnik został z tyłu gdyż musiał się zatrzymać...
Gres tutaj pasuje gdyż boi się o kółka w swojej kolarce i zjeżdża w dół a my dajemy dalej pod górę. Już po chwili drogę pokrywa śnieżna breja i zaczyna się robić bardzo ciekawie. Wyżej pojawiają się koleiny i jazdy robi się techniczna. Sporo samochodów jadących w stronę wyciągu ..trąbią sierściuchy i wymachują rękami ......
Na górze sajgon. mokroś, śnieżna miazga, wyciąg buja na całego, ludzie z boazeraimi chodzą jak by conajmniej w Turynie byli na olimpiadzie wi walczyli o złoto... No cóż kolejna górka w polskich górach stracona. Oaza ciszy i spokoju pełna teraz ruchu, gwary, ludzi, samochodów i ogólnie niezbyt przyjemna. Całe szczęćie, że widoczki pozostały takie same i można oczy nacieszyć. Po kilkunastu minutach zaczynamy zjeżdżać, na sfalcie trzeba uważać bo ślisko i miejscami bardzo niebezpiecznie. Mimo to udaje mi się osiągnąć 60 km/h, a Michnik dzielnie śmiga za mną. Na dole znów kilka minut przerwy i zaczynamy odwrót. Robert znów pociska zdrowo, a zwłaszcza na podjazdach daje ostro czadu. Do Krakowa docieramy już podzieleni bo każdy jedzie w swoję stronę.

Statystyki
dystans 98,86
średnia 21,66
czas jazdy 4,33


foty

[link widoczny dla zalogowanych]


i coś tam z GPS

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furman




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 13:32, 27 Mar 2006    Temat postu:

Z tym pulsometrem to jest tak - mam go i czasem używam ale nie jest on moim panem i władcą i być może właśnie dlatego mam takie podejście.

Natomiast jeśli chodzi o pomiar to nie orientuję sia na 100 % ale jeżeli nie ma sygnału to pomiar pulsu się wyłącza. No a ja z reguły jak odpoczywam to nie na rowerze i raczej w takiej odległości, ze sygnał nie dociera.

Myślę że 122 podczas sobotniej wycieczki było jak najbardziej realne. Podczas maratonów wychodzi mi około 145-150. Wczoraj na wyprawie na Chełm gdzie tempo było jak na mnie bardzo ostre wyszło mi 138 ( max 180). A w sobotę co tu ukrywać jechałem sobie może nie lajtowo ale raczej spokojnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziczek




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:30, 27 Mar 2006    Temat postu:


Cytat:
Niestety się mylisz, sprawdzone u żródła. Puls liczony w trakcie postoju też, dlatego niski średni puls


Chyba jednak mialem racje Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Strona Główna -> Wspólna jazda Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin